środa, 29 grudnia 2010

chodźmy


chodźmy tam, gdzie nas oczy poniosą,
chodźmy tam, gdzie niełatwy jest czas.
czas zieleni, łez i rosy,
czas innego, nowego dnia.
zabierz wszystkie własne myśli,
zabierz swego szczęścia łut
tam, gdzie wszystko jeszcze dla ciebie,
czekaj dnia, przyjdzie znów.

chodźmy tam szukać swego dnia,
noc ucieka, światło woła nas

zawierz tylko takim słowom,
które niosą z sobą sen
o nieznanym szklanym domu,
gdzie nadejdzie dzień za dniem.
siądziesz tam przy wspólnym stole,
znajdziesz w winie wiatru szum.
tam, gdzie wszystko jeszcze dla ciebie
czekaj dnia, przyjdzie znów

chodźmy tam
szukać swego dnia
noc ucieka
światło woła nas


nie wiadomo, gdzie szukać stanowczości, choć lekko wyczuwalna przez skórę jej dumna obecność tuż tuż, na wyciągnięcie ręki.
ale może czasem trzeba pójść, gdzie oczy poniosą? może.. a może nie. nie w pojedynkę.

niech przyjdzie cokolwiek, tylko nie to, co już się na mnie czai. nie to zdegustowane rozczarowanie. siło charakteru, pozdrawiam Cię serdecznie, nie umiem Cię przewidzieć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz