Trochę się uczę, trochę gram, trochę myślę. Czasem zapalę papierosa, czasem wypiję kawę. Od czasu do czasu Rozmawiam, choć nie za często.
Być sobą, to trochę jakby być kimś obcym. Z prawdziwą Sobą trudno kogokolwiek zapoznać, nawet tych najbliższych, a może właśnie tych najbliższych najtrudniej. Tęsknię do tej dziwnie odległej granicy, za którą akceptacja i szacunek. Tęsknię do samotności w dzieleniu się sobą, do samotności w dążeniu.
Każdego dnia przychodzą nowe doświadczenia, życie inspiruje. Głównie do Życia. Ludzie, których spotykam, nie pokazują mi tylko siebie. W najdoskonalszym stopniu pozwalają mi zobaczyć, jaka jestem teraz i jaka chcę się stać. I jaka być n i g d y nie chcę. Z równą częstotliwością.
Lubię ludzi za ich wiarę we mnie.
Nie lubię siebie za niespełnianie tych ich - być może całkiem realnych - wyobrażeń.
Lubię wieczorem pisać, lubię dobrą muzykę, lubię swoje marzenia, lubię to, że wszystko może się zmienić, a ja nawet nie mogę przypuszczać, w jakim kierunku.
Spokój lubię.
Lubię to, że nigdy nie uwierzę w swoje umiejętności. O tak, lubię to bardzo.
Nie lubię się bać, że sama wszystko zniszczę. A czasem się boję.
Dzisiaj jednak nie ten dzień. ,,Dzisiaj", to fragment czasu, który lubię najbardziej.
Czas marchewek.
Na kije przyjdzie czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz